Ostatnio odbyło się wesele brata mojego narzeczonego, który był świadkiem, więc trzeba było się sensownie prezentować. A że najbardziej lubię stroić paznokcie, to zrobiłam sobie takie:
Klasyczny french za pomocą pasków, bo niestety nie mam tak pewnej ręki. Kwiatki robione z białych kropek. W czarnym lakierze maczałam szpilkę i rozmazywałam białe kropki na wszystkie strony. Proste i efektowne.
Zdjęcie robione już po weselu, stąd niestety już nie w idealnym stanie... ;)
Drugi motyw był pomysłem niewiadomej inspiracji. Generalnie kaprys. ;)
To także robiłam sposobem. Mam cały rulonik cen, więc odcięłam sobie 5 sztuk i wycięłam widoczny kształt. Pomalowałam paznokcie szarym lakierem, na to nakleiłam na przemian góry i doły cen i pomalowałam na żółto. po wyschnięciu pokryłam jeszcze bezbarwna bazą i tak się prezentowały... ;)